Odpowiedz
Zakupienie bagla może wydawać się proste i w sumie jest, z tym, że ja podeszłam do tego jak do wyzwania.
Zakupienie bagla może wydawać się proste i w sumie jest, z tym, że ja podeszłam do tego jak do wyzwania. Mamy w Amsterdamie kilka genialnych piekarni, zaś ja wybrałam się na rundkę po tych najbliższych (w sumie każda w tym mieście jest blisko, bo nie należy ono do największych) i klops. Nigdzie nie mieli bagli. Człowiek zaczyna zadawać sobie pytania typu dlaczego? jak to? gdzie są bagle?
A odpowiedź jest prosta, w mijanych przeze mnie uporczywie Bagels & Beens! Nie wpadłam na to, że jest to rodzima sieciówka i sprzedają pyszne i świeże bagle. No cóż, teraz już wiem.
Panie sprzedawczynie ze zdziwieniem sprzedały mi bagle bez żadnych dodatków. Dziś miałam ochotę na taki z własnymi, ale obiecałam, że wrócę po ichni przysmak.
Od kilku dni miałam smaka na pieczone pomidory, także rozsmarowałam na baglu pokaźną warstwę serka śmietankowego, dodałam poszatkowaną cebulę, pieczone pomidory oraz rukolę. Pycha!
Smacznego, Marta.
2 komentarze
Po przeczytaniu pierwszego zdania o łatwości kupienia bagla coś mi nie pasowało, bo np. w W-wie o nie bardzo trudno, ale w Amsterdamie (który b. kocham) z pewnością znacznie łatwiej. Bagle uwielbiam, Amsterdam uwielbiam a Wasz blog jest fantastyczny i piękny, i z takim to poniedziałkowym entuzjazmem, pozdrawiam i będę zaglądać regularnie:)
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Bagle ciężka sprawa, bo mieszkam w małym mieście. Ale za takie śniadanie dałabym się pokroić :)Pozdrawiam!
http://wino-i-oliwki.blogsp…