Odpowiedz
Pamiętam mój pierwszy kubek gorącej czekolady. Miałam 24 lata i spotkanie z klientem w Pijalni Czekolady. Kiedy zaoferowano mi czekoladę,
Pamiętam mój pierwszy kubek gorącej czekolady. Miałam 24 lata i spotkanie z klientem w Pijalni Czekolady. Kiedy zaoferowano mi czekoladę, nie można powiedzieć, żebym była zachwycona. Byłam wówczas wielbicielem nadmiaru kawy organiźmie. Jednak po pierwszym łyku tego magicznego napoju, nie mogłam się już skoncentrować na spotkaniu. Wtedy to odkryłam, że prawdziwa gorąca czekolada to nie kakao.
Podzielę się również fenomenem pianek w gorącej czekoladzie. Nie sprawiają one jedynie, że napój wygląda smaczniej, ale przy kontakcie z gorącym płynem roztapiają się i dodaje smaku.
Wczoraj odkryłam nowy pyszny blog – Not without salt i oczywiście pierwszym przepisem, jaki wpadł mi w oko, był ten na gorącą czekoladę. Sama strona jest bogata w przepiękne zdjęcia, które koniecznie trzeba zobaczyć.
Będziesz potrzebować:
- 1 szklanka śmietany
- ½ szklanki mleka
- 5 łodyżek mięty
- szczypta soli
- 1 & ½ szklanki ciemnej czekolady (70%), posiekanej
W niewielkim rądelku zagotuj śmietanę i mleko. Dodaj miętę, poczym odstaw na 30 minut. W między czasie posiekaj czekoladę i wsyp ją do miski średniej wielkości. Delikatnie ponaciskaj miętę, by wydobyć z niej olejki eteryczne.
Do śmietankowego miksu dodaj sól, ponownie zagotuj. Usuń liście mięty.
Zalej czekoladę gorącym kremem i zostaw na 1 minutę. Dobrze wymieszaj, by składniki się połączyły.
Wystydzony ganach przechowywać można w lodówce przez około 2 tygodnie.
A jak poczujesz się na kubek gprącej czekolady, zalej 2 łyżki stołowe ganaszu (lub więcej, jeśli lubisz ją gęstrzą) gorącym mlekiem. Smakuje wyśmienicie z piankami.
Smacznego, Marta
4 komentarze
-
ja dodałam gęstszej śmietany, ale kremówka będzie też super, także co masz w lodówce 🙂
dziękuję Monisia. U nas słoiczek już wyczyszczony 🙂
Istny raj dla podniebienia;)na bloga z chęcią zajrzę,
Pozdrawiam!
M.
Dodaj komentarz
Witam, mam małe pytanie: o jaką śmietanę dokładnie chodzi? O kwaśną śmietanę czy śmietanę kremówkę?Pozdrawiam,
Paula 🙂