Odpowiedz
Każdego dnia czegoś się uczę. I tak na przykład ostatnio znajoma uświadomiła mi, że w amerykańskich przepisach, kiedy napisane jest
Każdego dnia czegoś się uczę. I tak na przykład ostatnio znajoma uświadomiła mi, że w amerykańskich przepisach, kiedy napisane jest 1 szklanka mąki, nie chodzi tu o szklankę do kawy, lecz o specjalną miarkę. To samo tyczy się łyżki i łyżeczki. Niby to nic wielkiego, ale jednak. Mam kilka ulubionych amerykańskich blogów, z których przepisów często korzystam i gdy mowa tam była o szklance – używałam mojego ulubionego kubka do kawy, zaś gdy o łyżce – łyżki do zupy. No cóż, wychodzi na to, że długo żyłam w niewiedzy. Jednak dla tych, którzy byli ze mną w ślepym zaułku – korzystanie z kubka i łyżki działa świetnie, więc nie trzeba kupować miarek! (Mam nadzieję, że to stwierdzenie nie ugryzie mnie kiedyś z powrotem w pupę;) Z drugiej strony fajnie by było mieć śliczne metalowe miarki, albo jeszcze lepiej – drewniane. Może któregoś dnia…
Jest też dobra wiadomość – jadę dziś do Rzymu! Co prawda w ramach pracy, ale nigdy tam nie byłam, więc nóżki same tupią. Może to z tej ekscytacji złapałam przeziębienie, które męczyło mnie niemiłosiernie kilka dobrych dni, a może to przez to 3 godzinne rozbijanie się po mieście na rowerze?
Staram się o siebie dbać, jak na chorego przystało, nie całować Rysia za bardzo (nie chcemy go przeziębić) i jeść dobrze. Dlatego głosem “umierającego” poprosiłam T. o zakup składników i przyrządziłam coś, co pozwoliło mi zapomnieć o niedogodnościach i , chyba, postawiło na nogi. Przepis znalazłam na Sprouted kitchen i wydawać się on może skomplikowany, lecz nie jest. Przygotowanie zajmie może 10 minut plus czas pieczenia. Użyłam mrożonej mieszanki owocowej, bo nie miałam serca prosić T. o szukanie świeżych i był to dobry wybór. Muszę również powiedzieć, że cytryna oraz jej starta skórka cudownie wpłynęły na smak. Całość możecie upiec w dużej formie do pieczenia lub małych pojemniczkach. Dodatkowo możecie obciąć składniki i zrobić mniej.
A gdy już zasiadałam do stołu zadzwonił dzwonek i pan listonosz dostarczył mi nowy numer Kinfolk Magazine. Czy dzisiejszy dzień mógł być lepszy? Od razu poczułam się zdrowa.
Będziesz potrzebować (na 4 osoby):
- 1 szklanka & 3 łyżki mąki
- ½ szklanki płatków owsianych
- 3 łyżki & 2/3 szklanki cukru
- 1 i ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki soli
- 5 łyżek masła, schłodzonego i pociętego w kostki
- ½ szklanki jogurtu greckiego
- 6 szklanek mieszanych owoców
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżka startej skórki z cytryny
- krem do podania
Rozgrzej piekarnik do 175*C. w jednej misce połącz 1 szklankę mąki, ½ szklanki płatków owsianych, 3 łyżki cukru, proszek do pieczenia oraz sól. Dodaj masło i palcami połącz je z suchymi składnikami, aż powstaną “zacierki”. Delikatnie wmieszaj jogurt (nie przemieszaj).
W drugiej misce zmieszaj owoce, 2/3 szklanki cukru, 3 łyżki mąki, sok z cytryny oraz startą skórkę. Zmieszaj składniki delikatnie i przełóż do naczynia do pieczenia. Następnie przykryj owoce kawałkami masy owsiankowej.
Piecz przez około 40 minut jeśli używasz naczynia do pieczenia i 20 jeśli używasz małych form.
Smacznego, Marta
Jeśli nie jesteś pewien, czy przepis jest smaczny, tak wyglądało naczynie do pieczenia 10 minut po wyjęciu go z piekarnika.
49 komentarzy
-
użyłam jogurtu naturalnego, ale jestem ciekawa co było w orginale 🙂 ps- ta zapiekanka to istne niebo!
dziękuję!
Zrobiłam wczoraj! Rozkoszny smak! mniammmm 🙂
-
super! ależ się cieszę, że wypróbowałaś przepis i że smakowało 🙂
ależ obłędnie owocowe śniadanko 😉
-
wspomnienie lata 🙂
ślinka leci na sam widok 🙂
-
dzięki Kaś!
też chetnie skusiłabym się na porcyjkę tego owocowego raju:)))
-
polecam, bo to jedna z ciekawszych kompozycji smakowych i zdecydowanie poprawia humor już z samego rana 😉
wygląda bardzo apetycznie! Rzym.. piękna sprawa :-)zapraszam do mnie http://krokdoszczescia.tumb… 🙂
-
dziękuję 🙂
jej, uwielbiam tak podane owoce *.*
-
🙂 i ja i ja 🙂
“Jeśli nie jesteś pewien, czy przepis jest smaczny, tak wyglądało naczynie do pieczenia 10 minut po wyjęciu go z piekarnika.” – rozbawiło mnie to ;)) U mnie jest tak samo, gdy robię muffiny – na drugi dzień z ok. 12 zostają 4 🙂mala-cukierniczka.blogspot.com
-
witaj w klubie Julia, z muffinami i Tomaszem zawsze występuje jakieś szaleństwo, jak bym chłopaka nie karmiła, od razu połyka 6.
Wygląda świetnie! Zjadłabym… muszę zapisać i przetestować któregoś dnia 🙂
-
polecam, daj koniecznie znać czy smakowało jak już przetestujesz.
Ale pyszności, a wyjazdu do Rzymu zazdroszczę;)
-
Rzym nie jest tak daleko i ma fajne tanie loty 😉
Muszę tez takie zrobić 🙂
-
mam nadzieję, że będzie smakowało 🙂
Cudowny dzień!
I pyszna zapiekanka.
Wspomnienie późnego lata pełnego dojrzałych owoców.
Rzym niech będzie dla Ciebie pięknym przeżyciem.
-
Amber ciągle rozpamiętuję ten Rzym, to zdecydowanie jedno z bardziej fascynujących miast jakie odwiedziłam 🙂
Wygląda cudownie <3 ale bym zjadła ;p
-
dziękuję 🙂
Piękne kolory, musiało być pycha, szybko zniknęło 🙂
-
dziękuję, było pycha 🙂
Zapiekane owoce jeszcze ciepłe podane z lodami waniliowymi to po prostu rozkosz…:)! A Rzymu zazdroszczę….jest boski!
-
jest, z chęcią tam wrócę, bylew szybko.
nie mam wątpliwości, że jest pyszne i że znalazłam swój nowy ulubiony, nie-tylko-śniadaniowy przepis.ściskam!:)
-
cieszę się, że tak przypadł do gustu, osobiście uwielbiam.
dziś Ty mnie inspirujesz 🙂
-
dziękuję i bardzo się cieszę.
Rzym wyleczy Cię z największego kataru, choć rozsądek podpowiada, że już pora zamienić rower na metro.Trzymaj się ciepło i pij dużo soku marchewkowego :*PSss. Śniadanie, jak zwykle, miód!
-
dziękuję Katarzynko, a wspomnienia z Rzymu nadal w mojej głowie.
woow… aż brak mi słów, nie dość, że zdjęcia są po prostu piękne to jeszcze te owoce… boskie!
-
dziękuję 🙂
Mmmmm aż się rozmarzyłam oglądając fotki! A ostatnie zdjęcie mocno działa na mą wyobraźnie i brzuszek!
-
dziękuję i zaprasam do wypróbowania, kilka minut roboty a efekt nieziemski.
Prawdziwa uczta 🙂
-
dziękuję Beato 🙂
O mniam!. Wieki nie jadłam;)
-
ja też, a to takie proste i pyszne. Aż serce ściska, żeby nie wypróbować przepisu.
U W I E L B I A M!!!!!!! I tyle 🙂
-
hahaah, dzięki Wiewióra.
wyglada absolutnie przepysznie !
-
dziękuję Agata, Tomek wylizał talerz a potem naczynie w którym piekłam 🙂
Dodaj komentarz
z czego składa się “krem do podania”?