Odpowiedz
Mam nadzieję, że nie znudziły wam się wpisy o Mii i wszystkim dotyczącym Mii, ale to jest obecnie moje życie
Mam nadzieję, że nie znudziły wam się wpisy o Mii i wszystkim dotyczącym Mii, ale to jest obecnie moje życie i to się dzieje. Wstaję budzona przez nią, karmię, przewijam, gadamy sobie i tak w kółko. Staram się dużo czasu spędzać poza domem i to jest przygoda. Mia zna już kilka kawiarni. Są spokojne dni kiedy śpi w wózku, nosidełku lub jak to ostatnio było na ławce na poduszce. Ale są i te, kiedy postanawia zmierzyć parę w płucach i krzyczy jak szalona, zaś ludzie dziwnym zbiegiem okoliczności trafiają do części kawiarni, która jest najdalej od nas. Czasem po prostu się z niej śmieję, zaś ona widząc moją reakcję momentalnie przestaje płakać (dzieci są niesamowite), czasem chce mi się płakać razem z nią.
Dzieci zmieniają nasze życie. Nie pamiętam już jak to było budzić się nie myśląc o Mii, nie sprawdzać ile czasu minęło od ostatniego karmienia, czy nie zastanawiać się dwa razy przed zrobieniem posiłku, bo być może coś jej nie podpasuje (papa mleko, jogurcie i ostre jedzenie). Czasem mamy ciężkie noc, zaś rano nie pamiętam jak się nazywam. Po omacku robię kawę by sobie przypomnieć. Ale potem idę na spacer i chcę każdemu pokazać jakie fantastyczne jest moje dziecko i jestem dumna, że jestem jej matką. Bo przecież ona się tak cudownie uśmiecha i robi te wyjątkowe dźwięki. Zupełnie nie jak inne dzieci 😉 Mia jest moim sercem i tak już zostanie. Nie mogę się doczekać naszego wspólnego gotowanie, pierwszego wymyślonego wspólnie przepisu i jej pierwszej krytyki, bo coś nie smakuje jak powinno. Z pewnością i wy o tym usłyszycie 🙂
Czuję, jakbym żyła w śnie. Po części dlatego, bo za mało śpię i znalazłam się w zupełnie abstrakcyjnej dla mnie sytuacji, po części bo przydarzyło się mi coś wyjątkowego. Czasem nie mogę znaleźć słów, mam problemy z koncentracją, wyglądam jak ktoś, kto nie spał przez ponad 6 tygodni, ale jestem szczęśliwa. I to jest ważne w życiu.
Dzisiaj proponuję coś banalnego, a jednak ciekawego. Wybierzcie ulubione owoce, potnijcie w małe kawałki, posypcie przyprawami jak cynamon czy gałka muszkatołowa, dodajcie orzechów, wiórek kokosowych czy maca i zwińcie w papier ryżowy. Jako sos możecie zmieszać jogurt z sokiem z cytryną. Tworzy to wyjątkowo odświeżające śniadanie.
Smacznego, Marta
4 komentarze
wspaniale się czyta takie słowa:)
a pomysł na śniadanie świetny!
Bardzo lubię czytać o Was jako rodzinie 🙂 pięknie, że czujesz się szczęśliwa w roli mamy mimo tylu utrudnień by się wydawało! ja to rozumiem, całkowicie sie jednoczę i kocham moje dzieci ponad życie!
Ja nie mam dosyc wpisow o Malej, wiecej prosze 😉 Sniadanie jak zwykle pyszne. Kochana, nie jest jeszcze z Toba tak zle skoro potrafisz wciaz takie zdjecia robic ;))Sciskam mocno 🙂
Dodaj komentarz
Taka propozycja na śniadanie wygląda pysznie! Sama ostatnio próbowałam, jednak po zmoczeniu papier ryżowy dalej jest twardy i ciężko go zjeść ;c