Odpowiedz
Dla tych, którzy czasem tu zaglądają, nie jest sekretem, że uwielbiam komosę ryżową (quinoa). Owocuje to wiecznym poszukiwaniem przepisów zawierających
Dla tych, którzy czasem tu zaglądają, nie jest sekretem, że uwielbiam komosę ryżową (quinoa). Owocuje to wiecznym poszukiwaniem przepisów zawierających ten cudowny składnik. Jednak nie wspomniałam do tej pory, czemu tak bardzo ją lubię. Nie chodzi tylko o sympatyczne chrupnięcie, które się odczuwa przy gryzieniu, ale o to, co zawarte jest w środku. Jest ona niezwykle bogata w pełnowartościowe białko, żelazo, fosfor, witaminę E oraz witaminy z grupy B. Ziarna komosy zawierają znacząco więcej cynku niż inne zboża. Doceniła ją nawet NASA i podaje kosmonautom 🙂 Nie zawiera glutenu i ma niski indeks glikemiczny. Ach i zawiera ponoć więcej wapnia niż mleko. Czego tu nie kochać?
Pierwszy raz spróbowałam jej jakiś rok temu i od tamtej pory gości na moim stole dosyć systematycznie, w najróżniejszych formach.
A dzisiaj coś typowo śniadaniowego, bo komosy jako owsianka. Z pysznymi śliwkami w sosie własnym, sprezentowanymi przez teściową. Nie wiem jak Wy, ale ja mam jeszcze w spiżarce słoiki z truskawkami, malinami i wiśniami. I nie mam pojęcia jak wytłumaczyć sobie, by nie ruszać ich aż do pierwszego śniegu…
Będziesz potrzebować:
- komosa ryżowa
- śliwki w sosie własnym
Komosę dobrze jest namoczyć w wodzie przez jakieś 15 minut. Następnie przełóż do garnka, na ½ kubka komosy dodaj ½ kubka wody i ½ kubka mleka (lub tylkojeden kubek wody), po czym doprowadź do gotowania na dużym ogniu. Gdy dojdzie do wrzenia, zmniejsz ogień do małego i gotuj przez kolejne 30 minut. Kiedy gotowe, odłóż na bok na 5 minut. Gry gotowa przełóż do miseczki, dodaj śliwki i z dwie łyżki syropu. Po takim śniadaniu, twój organizm będzie wdzięczny do końca dnia.
Smacznego, Marta
32 komentarzy
-
ja swoj znalazłam na targu w Berlinie i od czasu do czasu widzę podobne. Powodzenia w poszukiwaniach i dziękuję za fajny komplement 🙂
Kilka dni temu pierwszy raz kupiłam komosę, a teraz szukam na nią fajnych pomysłów. Twój też na pewno wypróbuję 🙂
-
super, polecam. Juest tu wiele innych przepisów na dania z użyciem komosy, gdyż bardzo ją lubię. Mam nadzieje, że pokochasz ją i Ty 🙂
Komosę jadłam. Raz. Jest dobra, ale jako, że rzadko mam czas na takie wspaniałe śniadania to nie znajduje ona miejsca w moim jadłospisie. Zastąpiłabym ją pewnie ryżem na mleku 😉 choć to zupełnie co innego. Niemniej jednak, wprosiłabym się do Ciebie, to przez te śliwki :POch, ja podjadam konfitury z szafki na zimę już teraz…grzeszę zdecydowanie przedwcześnie, ale cóż zrobić ? :)Pozdrawiam, jesiennie, deszczowo, z Wieliczki !
http://wino-i-oliwki.blogsp…
-
no ja też sie już do nich niestety dorwałam. Ale kilka słoików stoi nietkniętych. Czekają na zimę.
Same plusy a ja komosy jeszcze nie jadłam! Chyba muszę to jak najszybciej zmienić 🙂 A w towarzystwie takich śliwek to pewno jest przepyszna!
-
Było pysznie, syrop zrobił też swoje. Polecam 🙂
Taka typowa owsianka o mnie jednak nie przekonuje. Ilekroć próbowałam – mdliło :/
Ale dzięki Tobie spróbuje jeszcze raz, o ile dorwę gdzieś tę komosę.
Ciiip cip cip, komosko! ;D
-
hahaha, mam nadzieje, że znajdziesz, może będzie z nazwą “quinoa”.
Piękne zdjęcia… i te śliwki aż by się zjadło !
-
Dziękuję Veronika
Bardzo ja lubię, nie próbowałam na słodko, muszę koniecznie spróbować 🙂 Pozdrawiam
-
polecam i również serdecznie pozdrawiam.
szukałam dziś komosy… nie znalazłam ;/
-
to może znajdziesz pod nazwą “quinoa”.
wygląda super, i chociaż na śniadanie zawsze wybieram kanapkę skusiłabym się na Twoją komosę:)
-
Komosa lepsza, chociaż fajną kanapką też bym nie pogardziła 🙂
Ja nigdy komosy nie jadła, ale kusisz…;p
Smacznie to wygląda:)
-
Warto spróbować, gdyż jest wyjątkowo zdrowa i ma bardzo fajny charakterystyczny smak.
uwielbiam komosę <3 najlepsza z kasz! 🙂 a tutaj wygląda wyśmienicie!
-
dziękuję 🙂
Doskonała!
Pysznie pokazana.
Zachwyt!
-
dziękuję Amber!
prosto, a tak smacznie! 🙂
-
czasem warto skupić się na prostych smakach, chociaż w życiu nie nazwałabym smaku śliwek prostym. Uwielbiam je, zwłaszcza w syropie.
Wygląda wspaniale na tych zdjęciach. 🙂 A smak – wiadomo! Uwielbiam komosę.
-
Ja również i dziękuję za miłe słowa.
Komosa ryżowa na słodko jest jeszcze przede mną, ale coś czuję, że to się może pysznie udać 😀
-
z pewnością 🙂
powiem szczerze pierwszy raz spotykam się z czymś takim jak komosa… ale wygląda to smacznie 😉 powiedz, gdzie można ją kupic?Pozdrawiam Serdecznie 😉
-
jest spory wybór w sklepach ekologicznych i ze zdrową żywnością. Warto szukać quinoa, przynajmniej ja zawsze znajduję paczuszki z angielską nazwą. Również serdecznie pozdrawiam 🙂
Dodaj komentarz
Też nigdy nie próbowaliśmy a owsiankę z jogurtem jadamy codziennie. No nic będzie trzeba wypróbować przy najbliższej okazji… A wiesz, że ja się zakochałem w twoim blacie :)szukam takiego i podobnych desek ciemnych pociętych do serwowania mięs…