Odpowiedz
Jednym z plusów pomieszkiwania w Kalifornii jest dostęp do kalifornijskich pomarańczy. Tomasz wyciska je kilogramami, ja staram wkręcić do każdego
Jednym z plusów pomieszkiwania w Kalifornii jest dostęp do kalifornijskich pomarańczy. Tomasz wyciska je kilogramami, ja staram wkręcić do każdego posiłku. Równie często towarzyszą śniadaniom. Przy okazji pomarańcze zawierają sporą dawkę witaminy C, więc tłumaczę sobie, że stawiam w ten sposób na zdrowie, absolutnie nie na łakomstwo.
Jednak życie płata figle i pomimo nadwyżki witaminy C w organizmie przeziębiłam się. Mogło mieć na to wpływ przebiegnięcie 6 km w deszczu, przy zachodzie słońca i dosyć intensywnym wietrze. Gdy dobiegliśmy z T. do oceanu byliśmy zmęczeni, przemoczeni, ale szczęśliwi, przy spacerze z powrotem totalnie przemarzliśmy, mokre ubrania dały się we znaki i jedyne na czym mogliśmy się skupić to jak zdobyć coś suchego do przebrania i gorącego do wypicia. No i stało się, pomimo wszelkich zabiegów rozchorowałam się, także trzeba zacząć się leczyć. Serce i żołądek domagały się pomarańczy, więc począwszy od porannych godzin, jem.
Potrzebujesz (na 2):
- 1 kalifornijska pomarańcza (ok, nie koniecznie)
- 1 czerwona pomarańcza
- 2 łyżki pistacji
- 2 łyżki pestek dyni
- 50g granoli
- 1 łyżka miodu
- ½ szklanki jogurtu naturalnego
Nie jest to skomplikowany przepis do przygotowania, wprost przeciwnie. Jedyne co wymaga przygotowań, to podpieczenie pistacji i pestek dyni w piekarniku przez kilka minut (polej je odrobiną oliwy). Co więcej? Pokrój pomarańcze, posyp je granolą, pistacjami oraz pestkami dyni, polej łyżeczką miodu, dodaj jogurtu naturalnego.
Smacznego, Marta
28 komentarzy
Oj baaardzo smakowicie wygląda!
Piękne zdjęcia!
takie śniadania są najlepsze… i chyba właśnie odczuwam największą przyjemność ja je jem
-
wspaniale, mam nadzieje, że i humor poprawiło i słońce od razu wyszło 🙂
Czerwone pomarańcze tylko na Sycylii , ale ładnie to wygląda, piękne zdjęcie:)
-
czyli na Sycylii najsmaczniejsze? Aż sie zastanawiam czy nie pojecha i nie sprawdzić 🙂
ale śniadanie :)i to z tak świeżymi pomarańczami o jakich my możemy tylko pomarzyć;) wspaniale to wygląda – bardzo lubię Twoje zdjęcia -są cudowne i mocno klimatyczne 🙂 ściskam
-
Ilona dziękuję za miłe słowa, to działa jeszcze lepiej jak te świeże pomarańcze 🙂
dziękuję za odwiedziny 🙂
wygląda bardzo apetycznie!
pozdrawiam
O mój Boże mam ślinotok:) Kawa wypita, więc czas na śniadanie:)
A zdjęcia przepiękne:)
Pozdrawiam:)))
-
Smacznego 🙂
wygląda tak wspaniale, że aż ślinka cieknie!
Marta, to jedne z piękniejszych zdjęć, jakie zrobiłaś 🙂
Jak tylko znajdę w okolicy czerwone pomarańcze, na pewno zrobię.
-
Pięknie dziękuję 🙂 Czyli, że jest postęp.
piękne zdjęcia, dziękujemy za dodanie jednego z nich!
Ostatnio mam fazę na poranną owsiankę z pomarańczami właśnie. Ok, nie kalifornijskimi ;). Zdrowiej! 🙂
-
witaj w klubie!
niesamowite zdjęcia…
-
Dziękuję!
Piękny obraz stworzyłaś!
Chce się patrzeć,uśmiechać się…
Idealnie na śnieżny poranek.
Amber
-
Dziękuję Anno, pomarańcze kojarzą mi się ze słońcem, czyli bardzo pozytywnie 🙂
takie słoneczne śniadanie to ja poproszę tu, teraz i zaraz 🙂
z zasypanej podStolicy pozdrawia Wiewióra
pyszne cytrusowe orzeźwienie z orzechami *-*
kalifornijskich nie mam, ale tez pochłaniam duże ilości ostatnio:)
Czerwone i sok z nich uwielbiam 🙂
ja też dodaję teraz te czerwone do wszystkiego. i to wcale nie przez to, że jest na nie w Lidlu permanentna promocja 😉
-
o prosze, za 2 tygodnie wracam do Berlina a 10 minut spacedrkiem ode mnie jest Lidl 😀
Dodaj komentarz
Te zdjęcia to jakiś obłęd! Patrzę i patrzę i zachwycić się nie mogę!