Pomiędzy Tulipanami
Na weekend

Pomiędzy Tulipanami

Odwiedzanie pól tulipanów można zaliczyć do obowiązkowych sesji poprawiających nastrój.

Przez ostatnie lata co sezon znajdujemy się (zazwyczaj przez rzypadek) na polach tulipanów. O dziwo nie udało mi się do nich dotrzeć kiedy mieszkaliśmy w Holandii, za to w Niemczech odkryłam wiele. Dwa lata temu dostrzegłam jeden tulipanowy region z autostrady, kiedy to wracaliśmy z konwencji Star Trek (bo właśnie tym zajmuję się w wolnym czasie), od razu tam skręciłam i pamiętam, że pomyślałam, że to musi być najpiękniejsze miejsce na świecie. Ja zwyczajnie lubię tulipany. Był taki okres czasu, kiedy zawsze miałam je w wazonie w domu. Potem przygarnęliśmy Rysia i Lolę i ich misją stało się każdorazowe dobranie się do moich tulipanów zakończone pożarciem ich. Tulipany są nieco trujące dla kotów, także piękne czasy pełnych tulipanów wazonów dobiegły końca. Zastąpiliśmy je kwiatami, do których Rysiek może sie dobiera ile chce i zielonymi roślinami, które cierpią w kontakcie z Lolą.

Chodzenie pomiędzy polami tulipanów jest przepięknym przeżyciem. Człowiek czuje się szczęśliwy i zainspirowany. Zwłaszcza o zachodzie słońca, kiedy światło bawi się z kwiatami, a w powietrzu unosi się ten piękny zapach. Mia od razu zaakceptowała, że na kwiatki można tylko patrzeć i jak szalona biegała pomiędzy nimi (po wyznaczonych alejkach, żeby nie było niedomówień).

W tym roku sprawa wygląda nieco inaczej. W końcu udało nam się dotrzeć do Holandii w odpowiednim czasie, jednak ze względu na globalną sytuacje, nie dane nam było podziwianie pól. Postanowiłam podzielić się kilkoma zdjęciami z poprzednich lat, żebyście zobaczyli jak pięknie to wygląda i być może zaplanowali wyprawę na przyszły tulipanowy sezon. Jest wiele pól w Niemczech i Holandii, ale pewnie znajdą się i w Polsce. A warto…

1 Komentarz
  • Dodaj komentarz


    Dziękujemy za Twój komentarz
    Ostatnio na Instagramie
    Ostatnio na Instagramie