Odpowiedz
O CK Cafe słyszałam kilkakrotnie, a wybraliśmy się tam w gorący sobotni poranek. Temperatura podskoczyła do 35*C, czułam się jak przy 40*C.
O CK Cafe słyszałam kilkakrotnie, a wybraliśmy się tam w gorący sobotni poranek. Temperatura podskoczyła do 35*C, czułam się jak przy 40*C. Dojechaliśmy tam na rowerach, bez porannej kawy, także nadal spałam. Weszliśmy do środka i spytaliśmy, czy mają może mrożoną kawę, odpowiedzieli, że tak. Zamówiliśmy i usiedliśmy na zewnątrz, na słońcu (w tamtej chwili nie był to najlepszy pomysł). Po chwili dostaliśmy nasze kawy, plus małe ekstra w postaci innej mrożonej kawy, tak na spróbowanie (uroczy gest). Mały poczęstunek w przeciągu sekund postawił nas na nogi. Kawa była przepyszna, z bardzo wyraźnym aromatem. Po chwili zaczęliśmy pić tą “właściwą” i znów rozpływaliśmy się nad jej smakiem. Znowu czułam, że normalnie funkcjonuję, słońce przestało przeszkadzać, siedzieliśmy, rozmawialiśmy i cieszyliśmy się latem. I właśnie tak powinna działać kawa – napełniać nas szczęściem. Weszliśmy do środka i ucięliśmy sobie miłą pogawędkę z Corym, który wspomnianą kawę przyrządził, a jak później odkryliśmy, jest również współwłaścicielem miejsca. Ceni on kawę do tego stopnia, że nawet w trakcie podróży pociągiem parzy swoją własną. To się nazywa pasja.
A jeśli znajdziecie się tutaj w czwartek lub sobotę, przejdźcie się na lokalny targ na Kollwitzplatz, po więcej pyszności.
Smacznego, Marta
CK Cafe, Marienburger Str. 49, 10405 Berlin, Germany
1 Komentarz
Dodaj komentarz
Strasznie podobają mi się stoliki z palet. Kiedyś sobie taki sprawię 🙂